Cień do powiek GlamSHADOWS "KREM BANANOWY"

Rozczarowujący. W wyprasce piękny kolor, na oku się wytrąca i zbiera, mimo że nie mam przetłuszczających się powiek i cienie innych marek trzymają się bez problemu. Baza to mus. Jak większość matów Glamshopu sypie się nieziemsko, więc dużo cienia traci się zanim w ogóle trafi na oko. Niektórzy mogą się zapierać, że to nie jest problem, ale dla mnie jest to ogromna wada produktu i marnowanie pieniędzy.

To moj ulubiony cień z glamshop. Swietna pigmentacja, piekny zółty kolor. Przy mojej niebieskiej teczowce jest fenomenalny. Łącze go z bomboniera i złotówką. Moj ulubiony makijaż. Polecam.

Krem bananowy wydawał się po nazwie i zdjeciu żółto-bananowy, a jest bardziej musztardowy. NO ja niestety musztardy nie lubie, jakość jak zwykle super

Super cień

Ten cień to absolutny szał. Trochę bałam się żółci na oczach, ale to, jak ten kolor miesza z innymi przechodzi ludzkie pojęcie :) Cień rozciera się jak marzenie, ma dobry odcień, nie plami się.

pigment tego cienia powala. Bardzo intensywny, czysty żółty. Pięknie wygląda w kąciku, załamaniu, na całej powiece. Jest lekko suchy, pyli się przy nabieraniu na pędzel i może się ciut osypywać, ale to nie wpływa na komfort pracy, o ile pamiętamy, żeby strzepać pędzel. Pięknie się utrzymuje cały dzień. Wygląda i zachowuje się w zasadzie identycznie jak cień Wow z paletki Jawbreaker Jeffreego Stara (270 zł), z tym że ma mocniejszy pigment i nie trzeba go budować. Jestem zachwycona. Jeśli to jest jakość większości matów z glam shopu (do tej pory kupowałam tylko turbopigmenty), to ja nie mam pytań.

To, co ten cień robi z zieloną tęczówką powala!! Jest genialny :)